Kolejny pamiętny dzień przed nami. W poniedziałek Suzi i Bursztyn pozostawią u weta pewne części ciała :P Ciekawe czy straca tożsamośc jak Rudy i Dżinks ;) Wspominałam, że obydwa kocurki myślą że znowu są kociątkami?
W każdym razie Bursztyn na pewno szybko wróci do formy, oby Suzinka też.
W międzyczasie rozegrała się u nas mała tragedia. Oseńka zaklinowała się w uchylonym oknie podczas gdy byliśmy w pracy.. do dziś nie wiemy kto ją stamtąd wyciągnął, zakładam że sąsiadka, która usłyszała płaczącą kotkę. Weterynarz stwierdził paraliż tylnej lewej łapki i zawyrokował, że koteczka wróci do formy po 8 tygodniach. Wraca. Widać wyraźną poprawę... idąc nie ciągnie juz bezwładnej łapki za sobą, nie zostawia jej z tyłu gdy lezy czy siedzi. Trochę jeszcze na nią utyka. Coś mi się zdaje, że koteczka wróci do zdrowia duzo wcześniej niż zakładał wet - i bardzo dobrze :) My zaś nie zostawiamy juz uchylonego okna w kuchni.
W każdym razie Bursztyn na pewno szybko wróci do formy, oby Suzinka też.
W międzyczasie rozegrała się u nas mała tragedia. Oseńka zaklinowała się w uchylonym oknie podczas gdy byliśmy w pracy.. do dziś nie wiemy kto ją stamtąd wyciągnął, zakładam że sąsiadka, która usłyszała płaczącą kotkę. Weterynarz stwierdził paraliż tylnej lewej łapki i zawyrokował, że koteczka wróci do formy po 8 tygodniach. Wraca. Widać wyraźną poprawę... idąc nie ciągnie juz bezwładnej łapki za sobą, nie zostawia jej z tyłu gdy lezy czy siedzi. Trochę jeszcze na nią utyka. Coś mi się zdaje, że koteczka wróci do zdrowia duzo wcześniej niż zakładał wet - i bardzo dobrze :) My zaś nie zostawiamy juz uchylonego okna w kuchni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz