sobota, 6 grudnia 2008

Rozstanie nr 2.

W czwartek pożegnaliśmy się z naszą maleńką Kropeczką :( Jakoś było mi bardziej przykro niz wówczas, gdy oddawaliśmy Diabliczkę. Biedaczka, niczego nie podejrzewała - spała sobie na kanapie i nagle włożono ją do koszyka, przekazano w ręce jakiegoś obcego człowieka i zabrano z bezpiecznego domu. Oby w nowym miejscu była szczęśliwa. Ja w każdym razie przez ostatnie 2 noce prawie nie spałam - najpierw mi się śniło, że Kropeczka jest maltretowana, dzisiaj - że wróciła z powrotem do nas.
Już nikt nie będzie mi się wspinał po nogach, nie bacząc czy mam spodnie, czy ostatnią warstwą jest moja skóra- do dziś mam na nogach kropki po pazurach Kropki. Nikt już nie będzie łaził za mną z kąta w kąt, tak jak robiła to Kropka. Nikt już nie wpadnie mi do wanny, gdy biorę kąpiel... jaka szkoda... :(
Ciekawa jestem czy Suzi tęskni. Dzis próbowała zaczepiać Diablika dokładnie tak, jak to robiła w stosunku do Kropki, ale Diablik nie przejawiał ochoty do zabawy.
Mam też wieści dotyczące Diabliczki - podobno zadomowiła się w nowym miejscu na całego. Właścicielowi wdrapuje się na szyję i tak sobie siedzą... zobaczymy jak będzie z Kropką.
Poniżej kilka ostatnich fotek Kropki, i jej pierwsze, gdy miała 3 tygodnie.

Pancio kupił sobie buty, trzeba więc było się z tą sprawą bliżej zapoznać :)







Jedno z jej najsłodszych zdjęć:
3-tygodniowa Kropeczka:

6 komentarzy:

kociokwik pisze...

Trzymam kciuki, żeby dom Kropki był domem Najlepszym. Nie wziął jej Twój kuzyn?

Wyobrażam sobie jak Wam smutno...

mustahelmi pisze...

tak, wziął ją kuzyn, mimo to dalej nam przykro... Kropka była/jest niesamowitym kotkiem :)

Anonimowy pisze...

Również bardzo współczuję rozłąki i mam nadzieję, że Kropka, podobnie jak Diabliczka, odnajdzie się na nowym gruncie. Oj życie...

Anonimowy pisze...

W Naszym Domu też przeżywa się każdy fakt oddawania kotka. Mama potem długo zastanawia się, czy kotkowi jest dobrze w jego Nowym Domu. Telefonuje. Pyta. Powiedziała, ze gdy wygra w Lotka - nigdy już żadnego kotka nigdzie i nikomu nie odda. Kropeczko - bądź szczęśliwa.

mustahelmi pisze...

Ogonku, ja tez na tego Lotka liczę ;)
Pozdrawiamy

Hersylio, dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie :)

Monika Badowska pisze...

I Love Your Blog! Szczegóły na książkowym blogu:)
Kociokwik