niedziela, 14 marca 2010

Jest postęp...

w oswajaniu dziczyzny...... ;)) Tygrysek, roboczo zwany Kropkiem wzięty na ręce MRUCZY!
Łatka wzieta na ręce.... niestety dalej sztywnieje ... ciężki przypadek.
Zdjęć brak w związku z tym, że obiekty są zbyt szybkie i pańcia z aparatem nie nadąża ;)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Najważniejsze to cierpliwość i pomału sie oswoi.Powodzenia