piątek, 29 sierpnia 2008

Potwór...

...Zeżarł mi wczoraj laczki, drzewko szczęścia (mam nadzieję, że nie czeka mnie teraz seria nieszczęść ;)), 2 paczki chusteczek higienicznych, obgryzł wykładzinę w sypialni, czapke D. i efektownie zaświnił łózko.
Wyleciał też od razu z hukiem i swoim posłaniem i ma zakaz wieczysty zbliżania się na odległość zasięgu mojego wzroku :>

Oseczka wróciła rano z nocnej eskapady... natomiast zaginęła gdzieś Białaska - zaczynam się martwić. No chyba, że zjawia się w domu, kiedy my jesteśmy w pracy. Oby.

PS. Opcja dodawania komentarzy przez użytkowników anonimowych już działa - wreszcie się zorientowałam, że muszę to własnoręcznie ustawić :]

Zadowolona Oska:

Znajdź Maleństwa Oski :)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Melduję, że widzę śliczne maleństwo u boku Oski!

mustahelmi pisze...

a zdawałoby się, że to jedna wielka czarna plama :))